czwartek, 13 kwietnia 2017

A. Meredith Walters "Twoim Śladem"







Jako nastolatka czytałam wiele książek o uzależnieniu od narkotyków, "Pamiętnik narkomanki" Barbary Rosiek, "Hera moja miłość "Anna Onichmowska oraz klasyk "My dzieci z Dworca ZOO" Christiane Felscherinow to tylko kilka książek, które królowały na mojej półce. Od zawsze książki o tematyce związanej z uzależnieniem od narkotyków strasznie mną poruszał, tak i w tym przypadku doskonale wiedziałam, po co sięgam. Zdawałam sobie doskonale sprawę z tego, że ta książka zostanie w mojej pamięci na długo.


"Aubrey, studentka psychologii, jest koordynatorką w grupie uzależnień. Działając jako terapeutka, pragnie ocalić pamięć o siostrze, która zmarła z powodu przedawkowania narkotyków. Pewnego dnia do grupy trafia charyzmatyczny Maxx. Aburey jest nim zafascynowana, choć czuje, że chłopak prowadzi podwójne życie. Między dwojgiem młodych rodzi się uczucie, lecz czy ten związek powinien przertwać?"


Aburey to dziewczyna, która postanowiła zbawić świat, a konkretnie jednego chłopaka, którym jest Maxx Demelo. Aburey doznała w życiu wielkiej krzywdy, a mianowicie straciła ukochaną osobę. Zadręczała się i obwiniała za jej śmierć, wiedziała, że gdyby tylko wtedy chciała mogłaby ocalić siostrę. Tylko, że teraz jest za późno. Gdy poznała Maxxa w swojej grupie wsparcia, od razu poczuła, że to niezwykły chłopak. Pociągał ją, a z czasem fascynacja przerodziła się w coś większego. Jednak okazało się, że dowcipny i pewny siebie Maxx ma wiele problemów. Abureya postanowiła, że zrobi wszystko, co tylko może, żeby wyciągnąć Maxxa z dna. Zależało jej na nim, było to coś więcej niż zauroczenie. Była świadoma tego, że Maxx coś ukrywa i nie chodziło tylko zażywanie dragów. Chciała go uratować, jednak jak można pomóc komuś, kto wcale nie chce pomocy...?


Maxx to dwudziestokilkulatek, który prowadzi podwójne życie. Na co dzień jest studentem, uczęszcza na grupę wsparcia osób uzależnionych od narkotyków, i wydaje się, że chce wyjść na prostą, jednak gdy nadchodzi weekend staje się Tym Drugim Maxxem, tym, który w klubie Compulsion jest dilerem i sam nie storni od narkotyków.

Pewnego dnia na swojej drodze spotyka Aburey. Piękną, inteligentną dziewczynę, która jest koordynatorką w grupie, w której uczęszcza. Od razu pragnie nawiązać z nią kontakt i wie, że tylko ona może mu pomóc z jego problemami.


Maxx uważa, że nie jest uzależniony, że gdyby tylko chciał to mógłby przestać brać, nie chcę, żeby Aburey dyktowała mu co ma robić. Przecież ona go nie rozumie, nie zna go, więc sam dokonuje decyzji, niekiedy błędnych... 


"... Nie jestem jakimś nagrzanym crankiem potworem, który budzi się z rana, myśląc wyłącznie o tym, gdzie i kiedy złapać jakiś odlot. Mogę funkcjonować bez tego. Większość życia zdołałem przeżyć bez tego. Mogę przestać, kiedy tylko zechcę. Ale dlaczego miałbym chcieć, jeżeli może mi to dać coś, czego nie jest mi w stanie dać nic innego?"


Z czasem Maxx zauważa, że nie tylko Aburey jest mu niezbędna do życia, bo przecież jest jeszcze ona....


"A kiedy Aburey wychodziła, jej miejsce zajmowała ona. Nie lubiła być lekceważona. Rozgniewana wyła w moim mózgu i wykręcała mi ciało. Musiałem ją udobruchać, zanim zjadła mnie żywcem."






Książka prawie pod każdym względem była idealna. Nie było błahych tekstów głównej bohaterki. Tylko sama prawda. Aburey od początku zdawała sobie sprawę z tego, jaki ma problem. Czasem była egoistką, a czasem masochistką. Jednak za wszelką cenę próbowała walczyć o życie Maxxa. Pragnęła tylko, żeby mogła mu wystarczyć, żeby przestał brać... 

Od razu zauważyłam, że Autorka posiada doświadczenie z osobami uzależnionymi, bo wewnętrzny monolog Maxxa, aż przyprawiał o gęsią skórkę. Jestem pod ogromnym wrażeniem narracji i języka. Książka pisana jest z perspektywy zarówno Aburey jak i Maxxa. Jednak gdy czytałam rozdział Maxxa to za każdym razem miałam ściśnięte gardło. Mistrzostwo. Można było naprawdę wczuć się w to co czuje osoba uzależniona, jak walczy z tym. Musi wybierać - zostać z kochaną osobą i wziąć za wszystko odpowiedzialność, czy - odpłynąć i nie musieć się martwić o nic.



Przyczepię się do Prologu, za który mogłabym udusić Autorkę, gdyż po Prologu w zasadzie znałam zakończenie tej książki. Zastanawiałam się po co ja czytam skoro znam zakończenie, jednak ciekawość wzięła w górę, no i oczywiście brak Epilogu. Książka kończy się nijak. Jakby zabrakło kilku stron, jednak wiem, że będzie część druga i już nie mogę się doczekać, kiedy będzie ona dostępna w Polsce. 







Polecam książkę zarówno dla młodzieży, jak i dla dorosłych. Tylko jeżeli jesteście tak przewidywalni jak ja to odpuście sobie Prolog. :)

Miłość w świecie uzależnień to temat trudny, jednak warto czasem sięgnąć po taką książkę, a ta z całą pewnością jest tego warta. 


Moja ocena: 8/10



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję:



2 komentarze:

  1. Ja już od jakiegoś czasu jestem zainteresowana tą książką, więc się z chęcią kiedyś skuszę. Szkoda jedynie, że po prologu możemy sie domyślić zakończenie, nie lubię czegoś takiego. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto, choć serio, prolog jest zbędny, ale cała reszta jest rewelacyjna. Oby więcej takich książek i już nie mogę doczekać się co będzie dalej :D

      Usuń