wtorek, 23 sierpnia 2016

Colleen Hoover, Tarryn Fisher ,,Never Never"


                    

Kolejna książka autorki Collen Hoover tym razem ze współautorką Tarryn. Mimo, że czytałam różne opinie na temat tej książki, ja osobiście uważam, że jest rewelacyjna.
To czego możemy się dowiedzieć od wydawnictwa: 
,,Nie kocham cię.
Nic a nic.
I nie pokocham.
Nigdy, przenigdy.
Czasem wspomnienia mogą być gorsze niż zapomnienie. Charile i Silas są jak czyste karty. Nie wiedzą, kim są, co do siebie czują, skąd pochodzą ani co wydarzyło się wcześniej w ich życiu. Nie znają swojej przeszłości. Pomięte kartki, tajemnicze notatki i fotografie nieznanych miejsc muszą im pomóc w odkryciu własnej tożsamości. 
Ale czy można odbudować uczucia? Czy można chcieć przypomnieć sobie... że ma się krew na rękach? A jeśli prawda jest szokująca, że tylko zapomnienie chroni ich przed szaleństwem? Umysły Silasa i Charlie pełne są mrocznych tajemnic. 
On zrobi wszystko by wskrzesić wspomnienia.
Ona za wszelką cenę chce je pogrzebać.
Nigdy nie zapominaj, że to ja jako pierwszy cię pocałowałem
Nigdy nie zapominaj, że będziesz ostatnią, którą pocałuję.
I nigdy nie przestawaj mnie kochać.
Nigdy."


       Co zrobić gdy stoisz w szkole, pośród rówieśników klasie i nie wiesz jak się nazywasz, nie wiesz jak wyglądasz, co to jest za szkoła, kim są ci ludzie.. wszyscy cie znają, wiedzą wszystko a ty w swoim umyśle nie masz żadnych wspomnień związanych z własną osobą, ani w żadną bliską osobą? 
Mimo to pamiętasz jak obsługiwać smartfon, wiesz jak się prowadzi samochód i pamiętasz znane piosenki... Tak właśnie ponajemy Charlie. Nie wiemy nic, tak jak ona, ponieważ książka jest pisana z pierwszej osoby. Za chwilę do wielkiej zagadki dołącza Silas, któremu przydarzyło się dokładnie to samo. Wiedzą, że są parą, ponieważ koledzy ze szkoły tak ich postrzegają, ale nie znają siebie wzajemnie. 
Nasi bohaterowie zaczynają szukać wskazówek. Po kawałku odkrywają swoją przeszłość z notatek, fotografii, dzienników, za ale nie potrafią odpowiedzieć na pytanie co się stało? Dlaczego oboje nic nie pamiętają. Szukając części układanek dostrzegają, że mimo tego, że są sobie obcy czują więź między nimi. Czują fale gorąca gdy ich dłonie się stykają. To może mieć jakiś sens... Czy wzajemna miłość i to, że są sobie przeznaczeni ma jakieś znaczenie? 
Gdy dowiadują się, że ich rodziny darzą się wzajemną nienawiścią od kilku lat, dochodzą do wniosku, że to również ma ogromne znaczenie... 

Fenomenalna książka, trochę taka Science Fiction, ale wciągająca. Czytając ją nie mogłam się oderwać, zastanawiałam się: i co dalej... i co dalej.. czy znajdą odpowiedź dlaczego stracili pamięć?? Odpowiedzi oczywiście nie udzielę.. :)
Co do bohaterów.. uwielbiam Silasa, porostu romantyk jakich mało. Dla Charlie zrobiłby wszystko i to od niego bije ta wielka miłość mimo, że nie zna Charlie czuje, że jest mu przeznaczona. Charlie to buntowniczka, wciąż nie do końca ufa Silasowi. Wzbrania się przed nim, unika jego wzroku i choć w myślach mówi zupełnie co innego, tak jej zachowanie jest wręcz odpychające. Mimo to razem dążą do rozwiązania zagadki. 

Książka do samego końca trzyma w napięciu i fajnie jest, że my czytelnicy może przeczytać dwie różne perspektywy. Zarówno z punku widzenia Charlie jak i Silasa. 
Polecam 

Ocena 9/10 



poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Colleen Hoover ,,Confess"


Kolejna książka Colleen Hoover, którą przeczytałam. I jak zawsze bardzo wciągająca i zupełnie inna niż poprzednie, 
,, Całe życie Auburn Reed jest nakreślone. Jej cele są w zasięgu wzroku i nie ma miejsca na błędy. Ale kiedy wchodzi do studia sztuki w Dallas w poszukiwaniu pracy, nie spodziewa się znaleźć głęboki pociąg do enigmatycznego artysty, który tam pracuje - Owena Gentry. Po raz pierwszy Auburn podejmuje ryzyko i stawia jej serca pod kontrolą, jednak kiedy sekrety Owena wychodzą na jaw sytuacja Auburn staje pod znakiem zapytania. Wielkość jego przeszłości grozi zniszczeniu wszystkiego co jest ważne dla Auburn..."

A więc tak. Książka rozpoczyna się bardzo smutno, gdyż Auburn traci swojego ukochanego Adama. Pięć lat później Auburn jest już kobietą, a nie nastolatką. Mieszka w Dallas i gdy przypadkiem dostaje pracę na jeden wieczór w studiu Owena wszystko się zmienia. Przy Owenie czuje się bezpiecznie i czuje do niego coś więcej niż zauroczenie. Jednak gdy odkrywa w jakiej sytuacji znajduje się Owen nie może pozwolić sobie, aby jej serce przejęło kontrolę, gdyż jej celem jest ktoś zupełnie inny, musi walczyć, a z Owenem będzie to dużo trudniejsze. 

Postać Auburn jest bardzo stonowana. W imię tego co walczy jest gotowa poświęcić wszystko. Jest uległa w stosunku do ludzi, którzy nie życzą jej dobrze. Ale mimo tego, ona ma ukryty plan. I choć na początku nie można powiedzieć, że jest osobą twardą to pod koniec książki pokazuje, że jest bardzo silną osobą, której determinacja i walka o miłość (nie tylko do Owena) może przetrwać wszystko. 
Bardzo ją podziwiam. Postać Owena jest również bardzo ciekawa. Poznajemy jego przeszłość i poruszane są problemy z jakimi boryka się Owen. Mimo, że jego przeszłość również nie należy do sielanki, chłopak radzi sobie, a w momencie w którym poznaje Auburn staje się silny i wytrwały.

Końcówka jest zaskakująca.  Naprawdę podziwiam autorkę za taką wyobraźnie. Wszystko tworzy spójną całość i każdy detal w tej powieści ma swoje miejsce na końcu książki. 

Moja ocena 9/10  



środa, 10 sierpnia 2016

Colleen Hoover ,,November 9 "


Moja propozycja na dziś to  ,,November 9". Z tą autorką już się spotkałam z powieściami ,, Hopeless" i ,, Maybe Someday" i jestem również mile zaszczycona tą książką.
Wydawca piszę na temat tej książki tak: 
,, Kryminał kończy się, gdy zabójca zostaje schwytany. Biografię wieńczy ostatnie słowo o opisywanym życiu. Historia miłosna powinna połączyć zakochanych prawda? W takim razie to chyba nie jest opowieść o miłości..."

9 listopada to data, która zaważyła o losach Fallon i Bena. Tego dnia spotkali się przypadkiem i od tej chwili zaczynają tworzyć dwie historie: jedna to ich życie, drugą pisze Ben zauroczony swoją nową muzą. Choć los postanawia ich rozdzielić, to wzajemna fascynacja jest na tyle silna, że nie może pokonać jej ani czas, ani odległość. Co roku 9 listopada rozpoczyna kolejny rozdział historii - tej realnej i tej fikcyjnej. Gdy nieubłaganie zbliża se koniec powieści, szczęśliwe zakończenie wydaje się jedynie mrzonką, bo historia na papierze zaczyna różnić się od tej, w którą wierzy Fallon...

,, Zgubiliśmy się między fikcją a rzeczywistością. Nieważne, jaką wersję poznacie. Nieważne, który z ostatnich rozdziałów okaże się tym prawdziwym. Ważne jest tylko jedno: zawsze będę ją kochał".

Nowa książka Colleen Hoover to opowieść o młodym pisarzu, jego niezwykłej muzie i przeznaczeniu, które ukrywa między wierszami coś więcej niż miłość.


Tyle od wydawcy, a ode mnie to mogę powiedzieć, że książka jest fajna. 
Inna niż wszystkie. 
Fallon doświadczyła w swoim życiu bardzo wiele. Uległa wypadkowi, w którym jej ciało zostało w 40 procentach poparzone. Ma bardzo duży problem z tym. Ukrywa swoją twarz pod długimi włosami i ciało zakrywa ubraniami tak bardzo, aby żaden skrawek ciała nie był widoczny. 
Fallon była aktorką w pewnym popularnym serialu, po wypadku jej kariera została zawieszona i Fallon utrzymuje się z podkładania głosu w audiobookach. Jednak jej marzeniem jest występowanie na Brodwayu i tym samym chce wyjechać do Nowego Yorku. Gdy w restauracji mówi o tym swojemu ojcu, ten sceptycznie podchodzi do jej pomysłu. Kontakty ojca z Fallon są dość napięte. Ojciec Fallon docina jej, że nie chodzi na randki i Fallon czuje się źle z tego powodu. Gdy młody chłopak słysząc tą całą rozmowę dosiada się do ich stolika udając jej chłopaka, dziewczyna nie wie co powiedzieć, jednak aby nie wyjść na idiotkę wchodzi w układ fałszywego chłopaka nie dając nic po sobie poznać. 
Od tej pory Fallon i Ben poznają się, spędzają ostatnie chwile przed jej wyjazdem razem i czują się w swoim towarzystwie bardzo dobrze. 
Zawierają pewien układ. Że co roku o tej samej porze przez 5 lat (czyli 9 listopada) będą spotykać się. Przez cały rok nie mają do siebie kontaktu, nie mają do siebie numeru telefonu, ani nie mogą śledzić siebie na portalach społecznościowych. I tak też się dzieje. 
Co roku spotkania wyglądają zupełnie inaczej. Każde jest inne, niektóre z przeszkodami, niektóre nie. I każde kolejne rozstanie jest coraz trudniejsze. Ben pisze książkę, a Follon rozwija swoje zainteresowania. Jednak to książka Bena jest kluczowa, aby dowiedzieć się skrywanej prawdy. 


O samej książce powiem tyle, że my jako czytelnicy, również nie wiemy co się dzieje przez cały rok u bohaterów. Dowiadujemy się tego stopniowo podczas rozmów Fallon z Benem. Każdy kolejny rok jest zupełnie inny. Książka jest opisywana zarówno z perspektywy Bena jak i z Fallon.

Powieść wciągająca i bardzo szybko się ją czyta, a końcówka jest wręcz zaskakująca.

Ocena 9/10

wtorek, 2 sierpnia 2016

Rebecca Yarros ,, Ku niebu"

                         


Nie jestem przyzwyczajona zaczynać serii książek od tomu 2 i nigdy tego do tej pory nie robiłam. Cóż co innego jeżeli każda powieść jest zupełnie o czym innym i tu właśnie jest taka sytuacja. 
,, Życie jest zbyt krótkie, by nie poszybować ku niebu...

Dwudziestoletnia Paisley Donowan od śmierci siostry jest trzymana przez rodziców pod kloszem. Ma tę samą wadę serca, która zabrała Payton. Ale Paisley chce żyć, więc spisała sobie listę rzeczy, które mimo choroby chciałaby zrobić. Nic nie powstrzyma jej przed ich realizacją - nawet jeśli miałoby ją zabić. I kiedy naprawdę jest o krok od śmierci ratuje ją Jagger Bateman. Wyciąga z oceanu, wdycha w jej płuca nowe życie i rozpala duszę. 
Jagger jest studentem szkoły lotniczej. Nieziemsko przystojny, kocha ryzyko - idealny partner dla dziewczyny, która chce żyć pełnią życia. Jest jednak pewne ,,ale". Paisley jest córką generała i ma już chłopaka - największego rywala Jaggera. 
Teraz Paisley musi zdecydować, ile gotowa jest poświęcić dla mężczyzny, przez którego jej serce bije o wiele za szybko... " 




O samej książce mogę powiedzieć tyle, że jest ciekawa. Bardzo podoba mi się postać Paisley, to jak dąży do celu i wie czego chce. Wbrew temu co sądzą jej rodzice. Jest trzymana strasznie krótko, a każdy traktuje ją jak by była z porcelany. I w momencie w którym poznaje Jaggera wszystko się zmienia. Paisley nie czuje się jakby była krucha. Żyje pełnią życia i nie myśli o tym, że jest chora. 
Na początku oczywiście cały czas zaznacza, że ma chłopaka. Ale w momencie gdy dochodzi do pierwszego pocałunku między Paisley a Jaggiem wszystko się zmienia. Jagger oczywiście nie ma pojęcia o chorobie Paisley, dziewczyna trochę wprowadza go w błąd (nie potwierdzając i nie zaprzeczając, że cierpi na astmę) jednak mimo wszystko próbują razem odhaczać punkty z listy. 

Jagger też jest niczemu sobie. Jest odpowiedzialnym mężczyzną i w momencie w którym ratuje Paisley nic już nie jest takie samo. Oczywiście Jagger też ma swoje sekrety, o których dowiadujemy się prawie na samym końcu. Jednak mogę powiedzieć, że są one dość przewidujące. 
Kolejny plus za to, że książka jest napisana zarówno z perspektywy Paisley jak i z Jaggera. 
Fajnie jest wiedzieć i wyobrazić sobie o czym myślą bohaterowie. :) 

Powiązanie miłość i choroby jest zawsze dla mnie ciężkie. Może nie to, że nie lubię takich książek bo bym skłamała. Takie książki są bardzo emocjonujące i dłużej zapadają w pamięci. Tu akurat mogę zdradzić, że nie będzie potrzebna paczka chusteczek. 

Moja ocena dobre 8/10