czwartek, 29 listopada 2018

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice"


Z książkami Collen Hover mam tak, że sięgam po nie w ciemno. Jeszcze nigdy się nie zawiodłam na żadnej z jej powieści, bo są po prostu bardzo głębokie, wywołujące we mnie skrajne emocje. I tak było również tym razem...



"Idealna miłość.
Nieidealni ludzie.

Quinn i Graham przysięgali sobie miłość, wierząc, że wspólnie poradzą sobie z wszelkimi przeciwnościami losu. Ma to upamiętniać szkatułka, którą Graham podarował ukochanej w dniu ślubu.

Przez kilka następnych lat wzajemne przyrzeczenia stają się źródłem rozczarowań. W życiu małżonków zaczyna królować rutyna, a marzenia o założeniu rodziny stają się nieosiągalne. Oddalający się od siebie Quinn i Graham zaczynają wątpić w sens swojego związku.

Przyszłość ich małżeństwa kryje się jednak w śladach z przeszłości zamkniętych w szkatułce – pod sekretami, błędami i niedopowiedzeniami...

Historia Quinn i Grahama rozpoczyna się w momencie, gdy oboje rozstają się ze swoimi partnerami. Czy taki los spotka również ich związek?

Colleen Hoover z dobrze znaną czytelniczkom szczerością i wnikliwością opisuje parę pogrążoną w kryzysie. I szuka odpowiedzi na pytanie: czy albo kiedy przestać walczyć o ocalenie małżeństwa, które przecież miało trwać wiecznie?"

W większości książkach o miłości fabuła ciągnie się do momentu "i żyli długo i szczęśliwie". Tym razem jest jednak inaczej, a co później? Jak może wyglądać idealne życie po ślubie, gdy bohaterów dotyka rutyna, codzienność, tworzenie rodziny...? Bardzo podobała mi się retrospekcja w tej powieści, zwłaszcza dlatego, że mogłam doświadczyć tych momentów, gdzie główni bohaterowie zakochiwali się w sobie, spijali sobie z dzióbków słodkie słówka, a potem nadchodziła teraźniejszość, a niemożność posiadania dzieci wypalała ich miłość...
Skupiając się na bohaterach: Quinn to normalna dziewczyna, kochająca, pracująca, pragnąca założyć rodzinę z mężczyzną, którego kocha. Chociaż czasem jej nie rozumiałam i zastanawiałam się, dlaczego się tak zachowuje, późniejsze wydarzenia trochę ją usprawiedliwiły. 
Graham to mąż idealny, ja osobiście nie wierze, że istnieją tacy idealni faceci. Oboje poznali się w dość niefortunnych warunkach, ale nic nie dzieje się przypadkiem, wszystko ma swój cel. Quinn i Graham muszą przejść bardzo wyboistą drogę do szczęścia, muszą przejść przede wszystkim "kryzys piątej kategorii", ale czy im się uda?? 
Książki Colleen Hoover nie są lekkie, skłaniają nas do refleksji, bardzo wiele wątków w tej książce opisuje rzeczywistość wielu par starających się o dziecko. Trudno mi pisać recenzję o powieści, w której główna bohaterka nie może zajść w ciąże, gdyż sama jestem w ósmym miesiącu ciąży. Czytając tą książkę zastanawiałam się jakbym sobie poradziła, gdybym nie mogła mieć dzieci. Wprawdzie jestem już szczęśliwą mamą 8-latka i nie wyobrażam sobie życia bez dzieci. Czytając tą powieść emocje szalały mną, było mi trudno poukładać sobie w głowie te wszystkie fakty. 

Ta powieść jest bardzo dojrzała, pokazuje jak bardzo trzeba się starać, aby przejść przez burzę w związku. Autorka chciała przekazać, że nawet w tych najmroczniejszych chwilach należy znaleźć jakiś jasny punkt i do niego dążyć. 

Jak dla mnie jedna z lepszych książek Collen, chociaż śmiało mogę powiedzieć, że każda jej książka jest idealna. 

Moja ocena: 10/10





poniedziałek, 26 listopada 2018

WYNIKI KONKURSU!!

Witajcie!
Dziękuje tej nielicznej grupce osób, które zachciały wziąć udział w moim konkursie. 



W związku z powyższym książka Samanthy Young "Ostrożnie z miłością: trafia do?


Zgodnie z kolejnością dodawanych komentarzy, wylosowany został nr 6: 




Krzysztof Hawryszczyszyn - jesteś zwycięzcą!! :) 



Serdecznie gratuluję! 



środa, 14 listopada 2018

KONKURS!! KONKURS!!




Dzięki uprzejmości wydawnictwa Burda Książki, niniejszym ogłaszam konkurs, a do wygrania oto właśnie najnowsza książka Samanthy Young "Ostrożnie z miłością".

A o czym jest ta książka?? 

Zapraszam do recenzji tutaj

Aby wziąć udział w konkursie należy: 

1. Zgłosić się w komentarzu;
2. Obserwować mojego bloga;
3. Polubić mój Fanpage na Facebooku;
4. Polubić fanpage wydawnictwa Burda Książki;

Miło będzie jak zaprosicie znajomych do wzięcia udziału w konkursie


Konkurs trwa od 14.11.2018 do 21.11.2018 do godz. 23.59







Regulamin: 
1. Organizatorką konkursu jest właścicielka bloga "Między Wersami"
2. Konkurs trwa od 14.11.2018 do 21.11.2018 do godz. 23.59,
3. Nagrodę wysyłam za pośrednictwem poczty polskiej
4. Nie wysyłam nagrody za granicę
5. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania w ciągu 3 dni od zakończenia konkursu
6. Zwycięzca ma 3 dni od dnia ogłoszenia na przesłanie adresu do wysyłki
7. Pozostawienie komentarza oznacza akceptację regulaminu.







poniedziałek, 5 listopada 2018

Sara Ney "Jak poderwać drania. Sebastian"


Nie spodziewałam się, że spędzę tak uroczy czas z tą książką. Ta powieść wpadła w moje ręce dość przypadkowo i po opisie wcale nie myślałam, że przeczytam ją tak szybko. 


"Nie oceniaj dziewczyny po swetrze, jaki nosi!

Jameson, dla przyjaciół James, to bardzo pilna uczennica, która z biblioteki zrobiła swoją prywatną świątynię. Sebastian, dla przyjaciół Oz, to bardzo dobry wrestinlgowiec, który z biblioteki zrobił swoją prywatną salę do szybkich numerków. W wyniku głupiego zakładu poznają się bliżej. I to bardzo intensywnie.

Jednak Sebastian nie chce poprzestać na przelotnej znajomości. Chce zaprzyjaźnić się z Jameson, chce być jej bliski, chce jej stale dokuczać i zerwać kiedyś z jej szyi te przeklęte perły. Jednak dziewczyna wie, że Oz to połączenie kłopotów i sporej dawki bycia dupkiem.

Czy James pozwoli mu się zbliżyć i przekona się, że góra mięśni oraz cięty dowcip wcale nie przesądzają tego, jakim facetem jest Oz? Czy związek z takim dupkiem i kobieciarzem zaprowadzi ją prosto to złamanego serca?"


Ile razy spotykaliście się z takim opisem książki? Bo ja nie zliczę. Biblioteka, pilna uczennica w okularach, skromna i nie szukająca żadnych przygód, do tego męski playboy, zaliczający wszystko co się rusza, z ciętym językiem, zawsze dostający to czego chce. Brzmi banalnie? Można by wyliczać setki podobizn do innych książek i takich samych scenariuszy, ale mogę Was zaskoczyć, bo ta książka jest właśnie jedną z takich książek, które mają w sobie TO COŚ.

Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego zasiadając wczorajszym popołudniem do tej lektury po pierwszych stronach nie mogłam się od niej oderwać i musiałam ją skończyć. Może to zasługa poczucia humoru oraz znakomitych bohaterów, których wykreowała autorka i właśnie od nich zacznę. 

James to dziewczyna z zasadami, oczywiście tylko pozornie, bo mimo, że uczy się pilnie, nosi kardigany i okulary to (jak zostało bardzo dobrze napisane w opisie) nie oceniaj dziewczyny po swetrze. James to przeurocza dwudziestojednolatka, która potrafi swoimi ciętymi ripostami powalić niejednego frajera. I tak właśnie się stało, gdy podszedł do niej niejaki Oz z propozycją pocałunku - Oczywiście na początku dziewczyna go spławia, jednak gdy, okazuje się, że to zakład, a stawką jest 500 dolców, godzi się w zamian za połowę kasy.  Tylko, że Oz nie może zrozumieć dlaczego ona jest taka niechętna i go w oczywisty sposób spławia. Dla Oza - Sebastiana taka dziewczyna to wyzwanie, gdyż nie jest przyzwyczajony, że jakaś laska mu odmawia, w zasadzie to dla niego nowość, bo każda dziewczyna go pragnie, więc nie wie, co jest z James nie tak, że odrzuca jego zaloty. Tak właśnie zaczyna się ta fajna karuzela humorów, przezabawnych dialogów i naprawdę śmiesznego scenariusza. 

Chciałabym zwrócić uwagę na to, że w tej książce kluczowi są głównie bohaterowie. Nie ma w zasadzie żadnych podocznych wątków, autorka nie skupiała się na żadnej rodzinie bohaterów, nie poznałam żadnych szczegółów z życia ich przyjaciół. Autorka przedstawia tylko i wyłącznie życie głównych bohaterów, ale uwierzcie mi, że czyta się fenomenalnie szybko.
Trochę zaskoczona byłam tym, że nie pojawiło się tu żadnych zwrotów akcji, trochę mi tego brakowało, bo czytam, czytam (na czytniku e-booków), a tu nagle epilog - i szczęka mi opadła, bo dlaczego? Już? Tam się jeden wątek nie rozwiązał i tak nagle... koniec? 
No cóż taki koniec, trochę byłam zmieszana, ale to taki mały szczegół. Rozmyślałam nad tym dlaczego zakończyło się to w taki sposób, ale widocznie tak miało być. 

Na koniec dodam, że chociaż pierwszy raz spotkałam się z powieściami tej autorki to mile mnie zaskoczyła, czytało się strasznie szybko, język był prosty i przede wszystkim to dominujące poczucie humoru. To naprawdę lekka i przyjemna książka i do tego niekoniecznie dla młodzieży. Nie ma tu dramatów, żadnych psychologicznych wątków, ani nic takiego męczącego. To naprawdę bardzo fajna książka na leniwe długie wieczory.

Musicie ją przeczytać ;) 

Moja ocena: 8/10