Mogę ze szczerym sercem powiedzieć, że ta książka to prawdziwa petarda!! Absolutnie genialna i przyznaje, że po raz pierwszy zetknęłam się z tą autorką. Już szukam kolejnych książek, które wyszły spod jej pióra.
"Uważaj, o co prosisz, bo możesz to otrzymać… Nigdy nie pozwolę ci odejść… Callie ginie w wypadku samochodowym, a niewyjaśnione okoliczności jej śmierci dodatkowo pogłębiają rozpacz zdruzgotanych rodziców… Tymczasem jej serce zostaje przeszczepione Jennie, która dostaje od życia drugą szansę. Wdzięczna za ten nieoceniony podarunek, Jenna nawiązuje kontakt z rodzicami dawczyni, jednak wkrótce odkrywa, że idealna rodzina Callie skrywa wiele mrocznych sekretów. Co tak naprawdę stało się z jej młodszą siostrą, Sophie, która podobno przebywa za granicą? Co ukrywa Nathan, były narzeczony Callie? Jak naprawdę zginęła kobieta, dzięki której Jenna nadal oddycha? Bohaterka postanawia odkryć prawdę za wszelką cenę, stawiając na szali relacje z bliskimi, zdrowe zmysły, a nawet własne życie."
Ta książka wciąga od samego początku, nie mogłam się wprost oderwać. Na początku myślałam, że to takie trochę science fiction z thrillerem zmieszane, jednak im dalej brnęłam w tą historię to wykluczyłam science fiction. Z ciekawości zaczęłam szukać informacji w internecie o pamięci komórkowej i tym bardziej czytałam z jeszcze większym zaciekawieniem.
Ale rozszerzając opis od Wydawcy: Książka opowiada losy Jenny, której przeszczepiono serce, gdyż doznała bardzo poważnego zapalenia mięśnia sercowego. Dla Jenny to była druga szansa, ale wraz z nowym sercem dostała również drugie życie. Jenna zaczyna mieć przebłyski rzeczy, które nigdy jej się nie przydarzyły, zaczyna śnić o ludziach, których nigdy nie widziała, zaczyna odczuwać emocje, których nigdy wcześniej nie doświadczała. Początkowo myśli, że to wina leków, które przyjmuje. Jednak w momencie poznania rodziny dawczyni zdaje sobie sprawę, z tego, że to właśnie jej rodzinę widziała w swoich wizjach, ale nie tylko rodzinę, bo również samą Cellie, która chce jej coś przekazać. Jenna chce dowiedzieć się, co tak naprawdę przytrafiło się Cellie i dlaczego zginęła. Nikt jej nie wierzy w to, co ona czuje. Dla wszystkich wydaje się obłąkana i wszyscy twierdzą, że to Jenna potrzebuje pomocy.
Tymczasem prawda okazuje się zupełnie inna, a im bardziej Jenna próbuje poukładać kawałki przeszłości Celli w całość tym większe niebezpieczeństwo na nią czyha.
Tymczasem prawda okazuje się zupełnie inna, a im bardziej Jenna próbuje poukładać kawałki przeszłości Celli w całość tym większe niebezpieczeństwo na nią czyha.
Postać Jenny była bardzo intrygująca. Dziewczyna dostała nowe życie, więc zrozumiałe jest, że powinna się cieszyć i stopniowo wracać do normalnego życia. Jednak nie Jenna. Ona mimo, że nie powinna się kontaktować z rodziną dawcy, to i tak postanowiła ich odnaleźć. Dowiedzieć się czegoś o swojej dawczyni, a szczególnie podziękować za to, że otrzymała taki "prezent". Jednak, gdy dziewczyna zaczyna odczuwać emocje Cellie i czuje, że stało się z nią coś złego, sama bierze sprawy w swoje ręce i zaczyna dochodzić prawdy na własną rękę. Wie, że jest z tym sama, bo nikt nie wierzy, w coś takiego jak pamięć komórkowa. Jenna jest bardzo wrażliwą i kruchą dziewczyną. Miała świetną pracę, przyjaciół i miłość swojego życia, ale po przeszczepie nie była już tą samą osobą. Wiedziała, że nigdy nie wróci do normalnego życia. Dlatego odrzucała wszystkich i wszystko. Jednak wspomnienia i poczucie osamotnienia ciągle jej doskwierały. Jenna czuła, że poprzez rozwikłanie zagadki zrobi wreszcie coś pożytecznego, poczuje się doceniona i właśnie dociekanie prawdy stało się częścią jej życia.
Co do innych postaci to trudno mi się wypowiadać, gdyż dla mnie każdy był podejrzany. Każdy był zagadką i wiedziałam, że początkowo mogę każdego polubić, ale zasada brzmi - nigdy nie wiadomo. Dlatego lubię czytać właśnie takie książki, bo nigdy nie wiadomo, kto jest głównym sprawcą.
Książka pisana jest w pierwszej osobie z perspektywy Jenny. Bardzo podobał mi się styl autorki. Czytało się bardzo dobrze i przede wszystkim, trzymała w napięciu prawie do ostatniej strony. Z racji tego, że czytam bardzo dużo książek, to trudno mnie zaskoczyć, ale uwierzcie, że ta książka jest prawdziwym zaskoczeniem i czytając ją zapominałam o całym świecie poza światem Jenny, Cellie i całej reszty. Do tego piosenki Eda Sheerana przewijające się w tle dopełniły w całości świat, który rozbudził moją wyobraźnię :)
Polecam
Moja ocena: 9/10
Za przeczytanie i zrecenzowanie książki dziękuję:
Mam w planach, więc cieszę się, że Ci się podobała. Lubię, gdy książka wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu :)
OdpowiedzUsuń