wtorek, 2 sierpnia 2016

Rebecca Yarros ,, Ku niebu"

                         


Nie jestem przyzwyczajona zaczynać serii książek od tomu 2 i nigdy tego do tej pory nie robiłam. Cóż co innego jeżeli każda powieść jest zupełnie o czym innym i tu właśnie jest taka sytuacja. 
,, Życie jest zbyt krótkie, by nie poszybować ku niebu...

Dwudziestoletnia Paisley Donowan od śmierci siostry jest trzymana przez rodziców pod kloszem. Ma tę samą wadę serca, która zabrała Payton. Ale Paisley chce żyć, więc spisała sobie listę rzeczy, które mimo choroby chciałaby zrobić. Nic nie powstrzyma jej przed ich realizacją - nawet jeśli miałoby ją zabić. I kiedy naprawdę jest o krok od śmierci ratuje ją Jagger Bateman. Wyciąga z oceanu, wdycha w jej płuca nowe życie i rozpala duszę. 
Jagger jest studentem szkoły lotniczej. Nieziemsko przystojny, kocha ryzyko - idealny partner dla dziewczyny, która chce żyć pełnią życia. Jest jednak pewne ,,ale". Paisley jest córką generała i ma już chłopaka - największego rywala Jaggera. 
Teraz Paisley musi zdecydować, ile gotowa jest poświęcić dla mężczyzny, przez którego jej serce bije o wiele za szybko... " 




O samej książce mogę powiedzieć tyle, że jest ciekawa. Bardzo podoba mi się postać Paisley, to jak dąży do celu i wie czego chce. Wbrew temu co sądzą jej rodzice. Jest trzymana strasznie krótko, a każdy traktuje ją jak by była z porcelany. I w momencie w którym poznaje Jaggera wszystko się zmienia. Paisley nie czuje się jakby była krucha. Żyje pełnią życia i nie myśli o tym, że jest chora. 
Na początku oczywiście cały czas zaznacza, że ma chłopaka. Ale w momencie gdy dochodzi do pierwszego pocałunku między Paisley a Jaggiem wszystko się zmienia. Jagger oczywiście nie ma pojęcia o chorobie Paisley, dziewczyna trochę wprowadza go w błąd (nie potwierdzając i nie zaprzeczając, że cierpi na astmę) jednak mimo wszystko próbują razem odhaczać punkty z listy. 

Jagger też jest niczemu sobie. Jest odpowiedzialnym mężczyzną i w momencie w którym ratuje Paisley nic już nie jest takie samo. Oczywiście Jagger też ma swoje sekrety, o których dowiadujemy się prawie na samym końcu. Jednak mogę powiedzieć, że są one dość przewidujące. 
Kolejny plus za to, że książka jest napisana zarówno z perspektywy Paisley jak i z Jaggera. 
Fajnie jest wiedzieć i wyobrazić sobie o czym myślą bohaterowie. :) 

Powiązanie miłość i choroby jest zawsze dla mnie ciężkie. Może nie to, że nie lubię takich książek bo bym skłamała. Takie książki są bardzo emocjonujące i dłużej zapadają w pamięci. Tu akurat mogę zdradzić, że nie będzie potrzebna paczka chusteczek. 

Moja ocena dobre 8/10 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz