niedziela, 1 kwietnia 2018

Samantha Young "Wszystko przed nami"

Przeczytałam prawie wszystkie książki Samanthy Young i muszę przyznać, że to nie jest to samo co seria One Dublin Street, oczywiście autorka piszę świetne książki, które zawsze i wszędzie będę czytała, jednak moim zdaniem to już nie są tak wciągające i poruszające powieści jak wcześniej. 


"W pogoni za marzeniami, pełna nadziei i wiary w słuszność swojego wyboru, Nora O’Brien przenosi się z Indiany do Szkocji. Doznaje jednak rozczarowania i po trzech bezowocnych latach spędzonych w nowym kraju czuje tylko żal i poczucie winy.

Dopóki w jej życiu nie pojawia się seksowny Szkot, Aidan Lennox.

Kilka lat starszy obyty w świecie producent muzyczny i kompozytor, wydaje się zupełnie nie pasować do Nory. Tymczasem wbrew pozorom odnajdują w sobie iskrę, której im brakowało. Łączy ich wspólny śmiech i namiętność, dające im siłę do dalszych zmagań z życiem, mimo bolesnych doświadczeń z przeszłości.

Niestety, kiedy życie wymierza Aidanowi kolejny cios, ten nie szuka wsparcia u Nory, ale znika z jej życia. Kolejna bolesna strata budzi w Norze ukryte siły. Gniew i ból popychają ja naprzód, pomagają odzyskać kontrolę nad życiem i śmiało podążyć za marzeniami.

Studia, występy na scenie teatralnej – wszystko układa się według jej zamierzeń. Koncentruje się na swoich celach, starannie unikając emocjonalnych zawirowań.

Nie jest to jednak łatwe. Zwłaszcza że znów pojawia się Aidan i z niewiadomych powodów żywi do niej głęboką niechęć, a nawet wypowiada jej wojnę."


Książka podzielona jest na trzy części, które opowiadają o trzech etapach w życiu Nory O'Brain. Pierwsza część opowiada o czasach nastoletnich Nory, która w pewnym momencie swojego życia postanawia wyjechać do Szkocji. Tam po traumatycznych przeżyciach zaczyna pracować jako wolontariuszka w szpitalu dziecięcym, gdzie zabawia chore dzieci. Poznaje dziewczynkę o imieniu Sylvie, z którą się zaprzyjaźnia oraz poznaje wujka Sylvie - Aidana. 
Kolejne części opowiadają losy Nory, która jest już dorosłą kobietą i pragnie realizować swoje marzenia. Zawsze pragnęła zostać aktorką, jednak nigdy nie było stać ją na studia. Dziewczyna pracuje w sklepie, zarabia niewiele jednak wiąże koniec z końcem. Po poznaniu Aidana jej życie trochę nabiera barw, oboje przeszli długą wyboistą drogę i są wobec siebie nieufni. 
Podczas serii niefortunnych zdarzeń ich drogi się rozchodzą, czują pustkę i żal. Po ponownym spotkaniu nie są już tymi samymi osobami i każdy broni się stawiając wokół siebie olbrzymi mur, przez który trudno się przebić. Cóż jednak zrobić jak serce i uczucia znajdą lukę w murze i przedostaną się, aby połączyć się na nowo.  Nie będę więcej zdradzać szczegółów tej książki, gdyż powiedziałabym za wiele i nie mielibyście już czego czytać. 

To bardzo delikatna historia, mogłabym nazwać ją wręcz waniliową. Wprawdzie jest wiele bólu i straty, jednak ja jako czytelnik nie czułam żadnego żalu. Fabuła się długo rozkręcała i wprawdzie byłam już w połowie książki, kiedy wreszcie autorka przeszła do sedna. Całość choć podzielona na części mogła być bardziej rozwinięta. Trochę za dużo było opisów i za długo czekałam na to, aż coś się będzie działo. Do tego szczerze powiem, że to co się stało na końcu przyprawiało mnie o wielkie zdziwienie, nie dlatego, że było to zaskoczeniem, a może i było - bo tak banalnego rozwiązania "nieporozumienia" bym się nie spodziewała. 

Samantha Young słynie z takich książek jak "Wszystkie odcienie pożądania", "Wbrew zasadom" itp. Ta książka nie ma już tego ducha tamtych książek, nie ma tego trzymania w napięciu, nie ma już tak wykreowanych głównych bohaterów,  którzy mają coś w sobie. Postać Nory nie budziła we mnie żadnych emocji, tak samo jak Aidan. Tak jak wspomniałam na początku, jest to idealna książka o miłości, jest kilka górek, jest kilka dołów, niczym niewyróżniająca się powieść jakich wiele. 

Chociaż uwielbiam tą autorkę, to wciąż czekam na powieść, którą znów zapamiętam i do których chętnie wrócę. Niestety, po prostu od tej autorki - jako czytelnik - wymagam więcej.  


Moja ocena: 5/10

Za przeczytanie i zrecenzowanie dziękuję wydawnictwu:



2 komentarze:

  1. A ja i tak jestem ciekawa ksiązki, więc się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Seria "On Dublin Street" jest tak fantastyczna, że pochłaniałam jeden tom za drugim. Mam nadzieję, że wrócę do niej jeszcze kiedyś, bo szczerze mówiąc nie pamiętam już z nich zbyt wiele :( Jednak dzięki tej serii biorę książki autorki w ciemno i sumie kilka jeszcze przede mną. Podobnie jak powyższa. Całe szczęście mam już ją na półce, więc może uda mi się niedługo ją zacząć :)

    OdpowiedzUsuń