wtorek, 4 marca 2014

J.A. Redmerski "Na krawędzi nigdy"



Sama okładka mówi wiele o książce, cudowna to może mało powiedziane. Nigdy nie czytałam takiej książki i przyznam się szczerze - jest to pierwsza książka nad którą płakałam, żadna mnie tak nie urzekła. Odnosząc się do innych książek, żałuje tylko, że nie ma więcej książek tej autorki. Jest druga część w języku angielskim i nie zawaham się po nią sięgnąć. 
Książka opowiada o losach młodej dziewczyny Camryn, która nie potrafi znaleźć swojego miejsca w życiu, w swoim świecie, straciła pierwszego chłopaka i do tego najlepsza przyjaciółka nie uwierzyła jej w bardzo ważnej kwestii, więc Camryn postanawia kupić bilet gdziekolwiek i znaleźć siebie. Niespodziewanie wybiera kierunek Idaho, czeka ją bardzo długa i bezcelowa podróż. W autobusie spotyka chłopaka Andrew, który jechał do swojego umierającego ojca. Na początku chłopak wydawał jej się niezbyt "w jej typie", ale był przystojny i miał to coś co ją ciągnęło do niego. Z nim spędziła kilka dni w autobusach, czuła tą więź i gdy zbliżali się do końca wspólnej podróży oboje czuli, że tak się to nie może zakończyć. I oczywiście nie zakończyło się. 
Nie będę dalej opowiadać, ponieważ książka jest tak niesamowita, że pozbawiła bym tego punktu zaskoczenia. Owszem, kiedy po nią sięgałam musiałam przeczytać opinię i nie zawiodłam się. 
Chciałabym jeszcze podkreślić to co podobało mi się najbardziej, a mianowicie narrator opowiada w pierwszej osobie i to z perspektywy Carmyn jak i co jest zaskakujące dla mnie z perspektywy Andrew. Nie zdarzyła mi się jeszcze taka książka, która miałam "dwóch" narratorów. Uwielbiam powieści pisane w pierwszej osobie, nie to żebym miała coś do narratorów "wszystkowiedzących", ale jednak kiedy czytam "ja zrobiłam, ja czułam" wczuwam się tak bardzo jakbym opowiadała o sobie. Rzadko mi się zdarza znaleźć książkę gdzie autor postarał się o każdy drobny szczegół. Autorka tej powieści postarała się o wszystko, czytając tą książkę czułam na ciele ciarki i jestem z tego dumna. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz