czwartek, 26 stycznia 2017

Jennifer L. Armentrout "Origin" (Tom 4 Serii Lux)



Czy mogę zachwycać się jeszcze bardziej? Nie wiem,  ile "ochów" i "achów" jeszcze mogę napisać, żeby nie obrzydzić Wam tej serii, gdyż można by przypuszczać, że po takich przesadach może się odechcieć czytania, dla samej zasady. 

Więc obiecuje, że nie będę się zbytnio się rozczulać :)

"Po udanej, lecz katastrofalnej w skutkach wyprawie do Mount Weather, będzie musiał zmierzyć się z brutalnym faktem. Katy już nie ma. Została porwana. Odnalezienie jej staje się jego głównym celem. Czy pozbędzie się każdego, kto stanie mu na drodze? Bez problemu. Czy zrówna z ziemią cały świat, by ją odnaleźć? Bardzo chętnie. Czy zdemaskuje kosmitów? Z przyjemnością. 
Katy musi tylko przeżyć. 
Wśród wrogów, by się wydostać, Katy musi się przystosować. W końcu nie wszystkie słowa grupy Daedalus brzmią jak szaleństwo. Mimo to, ich cele są przerażające, a wszystko, co mówią, jest bardzo niepokojące. Kto tak naprawdę jest zły? Daedalus? Ludzie? Czy Luksjanie? 
Razem stawią czoła wszystkiemu. 
Jednak najbardziej niebezpiecznym wrogiem jest ten, kogo znali od zawsze. Gdy prawda wyjdzie na jaw, po której stronie się opowiedzą?"



W tej części po raz pierwszy możemy przyjrzeć się dwóm stronom. A więc, czytamy całą część z perspektywy Kat i Damona. 
I choć muszę przyznać, że ta część jest najbardziej dramatyczna to jest zarazem jest najbardziej ciekawa. 

Kat zostaje porwana przez DOD. Zostaje poddana różnym testom. Robią jej pranie mózgu. Jakiś szalony doktorek i słynna Nancy zmuszają ją do walczenia z innymi hybrydami. Kat wie jak musieli czuć się Dowson i Beth, Jednak mimo wszystko nie chce się poddać, strasznie tęskni za Domonem, Dee, za mamą a zwłaszcza za swoim książkowym blogiem. Jest przerażona, jednak nic nie może zrobić. 

Damon natomiast szaleje, jest tak zdesperowany, że nie poprzestanie dopóki nie odnajdzie Kat. Chcę dać się po prostu złapać. W tym wszystkim pomaga mu Luck, który od samego początku wydawał mi się dziwny. 

Damon odnajduje Kat, potrzebny im plan, żeby się wydostać. Wie, że Dedalusowi zależy na życiu Damona i Kat, ponieważ ta dwójka ma w sobie coś czego nie mieli Dowson i Beth. 
Luck miał im pomóc, ale czy to jest w ogóle możliwe? Są w samym środku masakry....

Nie będę więcej pisać, nie chcę, żeby wyszedł z tego spoiler. Ta część pokazuje nam zwłaszcza desperacje i miłość Damona. 
Zrobi wszystko, żeby odzyskać Kat, nawet w imię swojej rodziny... 

Co mogę powiedzieć o głównych bohaterach? Przede wszystkim to, że nie są drewniani. Kat ma osobowość, nie jest szarą myszką, która nie wie co zrobić ze swoim życiem. Jest odważna i z temperamentem. Autorka stworzyła bohaterów, którym nie obce są uczucia i co najważniejsze w tej części znów główne skrzypce gra Origin.

Dla mnie na największe uznanie zasługuje Damon. W porównaniu z pierwszą częścią - a tą, zmienił się niesamowicie. Oczywiście w pozytywny sposób. 
Jak sobie przypomnę jakim dupkiem był w "Obsydianie" w stosunku do Kat, a teraz, to muszę przyznać, że miłość jest ślepa. A to jak bardzo jest zakochany w Kat nie ma granic. Nie mogę powiedzieć, że przestał być zarozumiałym dupkiem całkowicie. Cały czas jego urok i zarozumiałość jest widoczna, co wciąż jest bardzo zabawne i pośród całych dramatycznych wydarzeń w tej historii, jego poczucie humoru jest bardzo fajnym elementem.

Chwile spędzone z Kat są jedynym pikantnym elementem całej tej części. Wszystko jest przedstawione w bardzo subtelny sposób, więc nie jest to przesycony erotyk, tylko książka, która skupia się bardziej na przeżyciach bohaterów i walce o życie zarówno swoje jak i najbliższych. 

Tu poznajemy bliżej również Dowsona i Beth, po tym co przeszli w DoD nie są już tymi samymi osobami. Czas spędzony w niewoli był bardzo trudny, jednak mimo wszystko nie poddają się. 

Jak już wspomniałam cała seria jest niesamowita i bardzo wciągająca.

Jak zawsze moje ocena to 11/10 



3 komentarze:

  1. Cześć!
    Bardzo spodobało mnie się to, że książka została napisana z dwóch perspektyw. Tak samo zrobiono w serii ,,Zatraceni''. Miło się czyta taką powieść.
    Bardzo dobrze, że bohaterzy są spoko, a nie jak Ty to ujęłaś ,,drewniani''.
    Czy sięgnę? Mimo dużej popularności, raczej nie. :/
    Pozdrawiam! ;*
    Martyna z bloga http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię tę serię, może nie szaleję na jej punkcie tak jak Ty, ale jednak miło wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ma ogromny sentyment do tej książki, ale chyba najbardziej do pierwszego tomu. Trzeci jeszcze uważam za okey, ale czwarty już mnie tak nie kupił. Był wciągający, ale bez takiego poczucia "zapamiętam te towarzyszące mi emocje na zawsze" ;)

    OdpowiedzUsuń