Uwielbiam książki, w których występują relację profesor-studentka, ponieważ szanse na klasyczne szczęśliwe zakończenie w "amerykańskim stylu" są znikome, przez co zakończenie nie jest oczywiste. Podoba mi się, że bohaterowie walczą o miłość wbrew wszystkiemu. Wiedząc, że to nie może skończyć się dobrze, mimo wszystko brną w to dalej walcząc z przeciwnościami losu....
"Sidney i Peter. Piękna dziewczyna i wyjątkowy mężczyzna. Oboje pełni temperamentu i wdzięku. Spotykają się przypadkowo, na randce w ciemno, która początkowo układa się jak zabawna komedia pomyłek z happy endem... który niestety nie następuje. Zamiast namiętnego finału Sidney otrzymuje kolejnego kopa w tyłek. Niestety, na tym rozczarowaniu sprawa się nie kończy. Już wkrótce okazuje się, że ten piękny facet, bosko zbudowany i silny, a przy tym inteligentny i wrażliwy, jest wykładowcą akademickim, a ona jego asystentką, a także — co gorsza — studentką.
Byłoby łatwiej, gdyby Sidney nie ścigały demony przeszłości, a także, gdyby Peter nie nosił w sobie bolesnych wspomnień o śmierci i rozstaniu. Oboje czują, że nie są sobie obojętni — łączy ich więź silniejsza od bólu i strachu. Miłość, którą przyjmują z niedowierzaniem, będzie jednak wymagać odwagi, woli i mocy. Najpierw trzeba stawić czoła przeszłości, aby móc rozpocząć budowę wspólnego szczęścia. "
Chociaż z tą autorką zetknęłam się po raz pierwszy, przyznam szczerze, że bardzo mile mnie zaskoczyła. Książka okazała się dla mnie strzałem w dziesiątkę i naprawdę nie mogę doczekać się kolejnego tomu.
Sidney jest obarczona pokaźnym bagażem ciężkich doświadczeń, który pozostawił ślad na jej ciele oraz duszy. Przeżyła prawdziwe piekło w swoim życiu i postanowiła odciąć się od wszystkiego. Wyjechała, zmieniła nazwisko i od tej pory chciała zacząć wszystko od początku. Jednak jak można zacząć naprawdę żyć, skoro demony przeszłości dręczą Cię na każdym kroku. Pragnie być normalna, więc umawia się na randkę w ciemno, na którą namówiła ją przyjaciółka i nie świadoma niczego dosiada się do stolika pewnego przystojnego faceta. Późniejsze wydarzenia sprawiają, że całe życie Sidney nabiera rozpędu i daje nadzieję na lepsze jutro. Po pewnym wyjątkowo zaskakującym wieczorze, okazuje się, że ów przystojniak z restauracji jest... nauczycielem, a Sid jest jego "asystentką".
Początkowo próbują jakoś razem współpracować, tylko jak to pogodzić skoro oboje wiedzą, że nie są sobie obojętni.
Uwielbiam słowne przepychanki między bohaterami, czasami śmiałam się, czasami akcja trzymała mnie za gardło, z każdą kolejną stroną odkrywałam fragmenty układanki życia głównych bohaterów i uwierzcie mi, to nie była sielanka. Oboje naprawdę przeżyli wiele i choć los ich ze sobą złączył, wszystko w około było temu przeciwne.
Autorka perfekcyjnie przedstawiła bohaterów. Oboje są Zranieni, co idealnie przedstawia tytuł. Naprawdę można poczuć ból, nie tylko Sidney, ale również Petera, który jest partnerem idealnym - przystojnym, wyrozumiałym, kochającym, odpowiedzialnym...
Szczerze, kocham książki za to, że w odpowiednim miejscu i czasie spotykają się dwoje nieszczęśliwych ludzi potrafiących odnaleźć siebie nawzajem i którzy odbudowują swoje duszę cegiełka po cegiełce.
Do jednego mogę się tylko przyczepić - książka dla mnie zdecydowanie za krótka, gdyż w momencie kluczowym się zakończyła. I to jeszcze w taki sposób, że aż oglądałam okładkę dwa razy, czy aby na pewno nie brak jakiś stron.
Jednak patrząc na to z perspektywy autorki, jest to dobry zabieg by zakończyć całość "cliffhanger'em", który tylko będzie potęgował "głód" kolejnego tomu u czytelników. Tylko boję się pomyśleć ile będzie tych części....
Moja ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję:
Ochhhh tak. Stęskniłam się za takimi relacjami w książkach, a tak je lubię 👍 do tej pory seria Piekło Gabriela zajmuje wyjątkowe miejsce na mojej półce. Teraz upewniłas mnie i biorę się za nią! Ochhhh
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książce, a szkoda. Zapowiada się nawet ciekawie, więc będę miała ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuń